Wiertarkowy weekend

No tak, jest weekend, więc myślę sobie - odpocznę, poczytam książkę, trochę sobie pośpię i ogólnie poleniuchuję. Takiego wała…. jakieś janusze w bloku wpadły na pomysł, żeby powiercić sobie od samiutkiego rana. Na litość, ile można wiercić dziurę w ścianie?! Pół dnia?! Niektórych nawet taka prosta czynność potrafi przerosnąć jak widać… i tyle z mojego spokojnego weekendu… jedyne co, to nabawiłam się bólu głowy i nawkurzałam tyle, ile nie nadenerwuję się przez cały tydzień….

Komentarze